Stres? Poznaj i zaakceptuj! Równowaga
Równowaga. To jej potrzebujemy w naszym codziennym funkcjonowaniu. Można się stresować, kiedy naszym życiem rządzi chaos tak samo jak wtedy, kiedy wszystko jest zaplanowane, co do minuty. Potrzebujemy znaleźć balans, bo tylko wtedy napięcie również równo i w niewielkim stopniu do nas dochodzi. Wszystko co skrajne, generuje problemy.
Z jednej strony mamy osobę żyjącą w chaosie. Zazwyczaj spóźnioną, zapominalską i nieogarniętą. Uważa, że wszystko zapamięta, zapominając o wszystkim. Stara się znaleźć na wszystko czas, przez to robiąc wszystko po łepkach. Często pada zmęczona i nie wie w co włożyć ręce, bo wciąż zaczyna coś nowego, skutkiem czego wszystko jest rozpoczęte, a nic nie zakończone. Stresuje się tym i przeżywa, czuje się źle i zazdrości tym wszystkim zorganizowanym. Dodatkowo czuje się winna wobec tych, o których sprawach zapomniała.
Z drugiej strony mamy osobę z gotowym planem na każde wydarzenie. Planuje z wyprzedzeniem i pragnie by wszystko szło po jej myśli. Bierze pod uwagę wszystkie czynniki, zapominając jednak, że nie na wszystko mamy wpływ. Owszem wyjeżdża wcześniej na spotkanie bo wie, że w tych godzinach są korki, ale stresuje się kiedy druga osoba nie przychodzi na czas, bo takich okoliczności nie przewidziała. Czuję frustrację, kiedy ktoś popsuje jej plany, albo wprowadzi chaos np. dzieci na jej idealnie zorganizowanym przyjęciu. Brakuje jej spontaniczności, nie potrafi odpuścić przez co często się stresuje.
Widzisz? Stres sytuacyjny dotyka każdego z nas, tego kto żyje w spontanicznym chaosie jak i osobę z planem na każdy punkt programu swojego życia. Inne sprawy wywołują w tych osobach stres i okazuje się, że to głównie nasze nastawienie generuje napięcie. Przecież można spróbować się rozwinąć w sztuce organizacji, żeby zaplanować choćby podstawowe kwestie w życiu. Przecież można zorientować się, że nasze życie to interakcje z ludźmi i nie zawsze wszyscy czytają w naszych myślach i nie są tak zorganizowani jak my.
Sami w siebie uderzamy naszym nastawieniem do życia, tym co myślimy i jak pojmujemy podstawowe kwestie. Widać, nie ma czego zazdrościć drugiej osobie, bo każda ma powód do stresu bez względu na chaos życia czy idealne uporządkowanie. A to tylko przykład jednej ze sfer naszego życia, w której możemy się tak różnić, a mieć tak samo dużo subiektywnych powodów do stresu.
Do której grupy należysz? Zatrzymaj się i zastanów.
Czy poziom napięcia jakie przeżywasz spadłby gdybyś spróbowała wprowadzić kilka organizacyjnych udogodnień? Może warto zapisywać wszystko, co uważasz, że zapamiętasz? Wystarczy notatnik w telefonie, który zawsze masz przy sobie. Nie musisz planować tygodnia od A do Z w specjalnym planerze, jeśli i tak nie jesteś w stanie się tego trzymać. Zacznij od małych kroków. Zapisz najważniejsze sprawy na cały tydzień, które są do zrobienia. Niech to będzie minimum, które musi być zakończone. Przy pierwszym sukcesie zmotywujesz się do dalszego planowania.
A może brakuje ci spontaniczności? Zastanów się jakie czynniki mogą wpłynąć na sprawę, którą masz w planie. Ile z nich zależy od ciebie, a ile nie? Musisz zrozumieć, że nie wszystko od nas zależy, kiedy w grę wchodzą relację. Kiedy coś idzie w innym kierunku, niż założyłaś, zamiast panikować i czuć stres zastanów się, czy to naprawdę takie ważne? Co najgorszego może się stać, jeśli nie będzie tak idealnie jakbyś chciała? Warto się przygotować, ale nie obsesyjnie. Jeśli plany nie idą po twojej myślisz i odczuwasz frustrację oraz rozdrażnienie, zastanów się dlaczego? Jakie myśli i przekonania Ci towarzyszą, to nad nimi musisz popracować.
Każdy powód jest dobry, żeby poczuć stres. Tylko czy warto? Czy mała zmiana albo dobry plan to coś naprawdę przerażającego? Zobacz, że wpłynie nie tylko na obniżenie twojego napięcia, ale również na jakość relacji i twoje uczucia wobec innych, bez frustracji, bez poczucia winy.
Serdecznie zapraszam do odsłuchania podcastu oraz subskrybcji mojego kanału na Spotify oraz iTunes. Czekam na pierwsze opinie i będę szalenie wdzięczna za rekomendacje na iTunes.