Dzisiejszy wpis będzie nieco bardziej psychologiczny w odniesieniu do sportu. Najprościej mówiąc z psychologii sportu. Chciałabym odnieść się do treningu sportowego dzieci i młodzieży. Zaczęła się szkoła, wznowiły treningi. Rodzice znów muszą uruchomić super moce, aby być w kilku miejscach jednocześnie w zależności od liczby pociech. Bez względu na posiadanie lub nie dzieci ten wpis będzie uniwersalny. Macie małych sportowców w rodzinie, wśród znajomych czy może pracujecie wśród dzieci. Ten wpis powstał jako refleksja do doświadczonych i zasłyszanych, niestety nierzadkich, historii. Będzie o rolach rodzica i trenera w świecie małych sportowców.
Miałam okazję przez rok uczyć się m.in. od dwóch świetnych psychologów sportu dr Małgorzaty Siekańskiej – zajmującej się talentem sportowym u dzieci, ale również świetnego praktyka oraz prof. Jana Blecharza – jednego z prekursorów psychologii sportu w Polsce (nie mógł znaleźć opiekuna do swojej pracy mgr z tej dziedziny) praktyka i teoretyka. Szerzej znanego ze współpracy z Adamem Małyszem czy Renatą Mauer. Właśnie zajęcia dotyczące rozwijania talentu sportowego u dzieci, wbiły mi się w pamięć. Jak widać potrzebnie.
Niestety zdarza się tak, że rujnujemy talent naszych dzieci wychodzeniem z przypisanej nam przez życie roli.
Rola rodzica i trenera w treningu dziecka
Uczymy, mam nadzieję, nasze dzieci zachowań sportowych oraz zasad gry fair play, ale czy sami jesteśmy fair wobec naszych dzieci?
Rola rodzica: wspieranie dziecka w treningu oraz kiedy bierze udział w zawodach. Zapewnienie dziecku komfortowych warunków do rozwijania talentu sportowego. Wysłuchanie i pocieszenie kiedy dziecko ponosi porażkę, bezwarunkowe wsparcie, nie ocenianie. Nie porównywanie osiągnięć dziecka z innymi dziećmi czy statystykami. Obecność w najważniejszych wydarzeniach sportowych, radosne kibicowanie, bez komentowania.
Rola trenera: trenowanie i wspomaganie talentu dziecka. Dobieranie odpowiednich technik treningowych. Nauka zasad fair play i sportowych zachowań. Bycie mentorem, profesjonalistą. Motywowanie do pracy. Monitorowanie postępów dziecka, porównywanie formy czy wyników z wcześniejszymi dokonaniami.
Kiedy pojawia się problem?
Kiedy następuje pomieszanie roli. Oczywiście jest wielu rodziców, byłych sportowców, którzy później prowadzą kariery swoich dzieci. I tak najczęściej kończy się to rozstaniem na pewnym etapie kariery. Dzieje się tak, ponieważ nie taka rola została przyjęta. Mamy wielu cudownych wspierających rodziców, którzy nie tylko stoją murem za dzieckiem, ale również za trenerem, klubem. Niestety kilkakrotnie spotkałam się również z odmienną postawą rodzica. Nie działam w środowisku sportowym, nie mam dziecka, którego karierę śledzę, żeby mieć okazje zaobserwować takie sytuacje. A jednak widziałam rodziców, którzy „obiecują” dziecku wyrwanie nóg z tyłka jeśli przegra, bo on tyle zainwestował w jego rozwój. Słyszałam o dzieciach, które przynoszą wstyd rodzicom nie wygrywając. Było dokładnie jak w poniższym filmiku, który mimo, że ma już kilka lat, jest niestety wciąż aktualny. Inni patrzą, ale delikwent nic sobie z tego nie robi.
Robiono na ten temat kampanie, ale w Polsce chyba nie poruszono tematu z taką uwagą, jaka mu się należy. Poniżej dokładnie omówiono kampanie UEFA RESPECT oraz problem, którego dotyczy. Mamy wypowiedzi fachowców, ale również samych dzieci, czym jest dla nich piłka. Właśnie, mówią o radości, o frajdzie i zdobywaniu nowych umiejętności. Może warto wziąć pod uwagę odczucia dziecka a nie swoje?
https://www.youtube.com/watch?v=oXOXdIMcips
Przykro jest patrzeć, na tych sfrustrowanych rodziców, którzy swoje niezrealizowane ambicje przenoszą na dzieci. Przykro patrzeć na zestresowane, niepewne siebie dzieci, które nie mają radości z treningu, wciąż patrząc na wyniki. Dziecko ma trenować z radością, ma traktować trening jako dobrą zabawę i przyjemność. Na ambicje i sfokusowanie na wynik przyjdzie czas. Owszem ważne są postępy, dzieci zwracają uwagę na kolejność miejsc na podium czy nagrody, ale właśnie rolą rodzica jest przekonywanie, że nie to jest najważniejsze. Ważne, że sobie poradziłeś, zrobiłeś to lepiej niż ostatnio, mimo czwartego miejsca. Trener może być wymagający i ostry, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, ale Ty rodzicu masz być przede wszystkim wspierający. Podstawą do rozwijania talentu sportowego u dzieci jest zapewnienie dziecku komfortu trenowania poprzez odpowiednią komunikację rodzica z trenerem.
W takich momentach mam ochotę zapytać tego Ojca z 40 kilogramową nadwagą, gdzie jego sukcesy? Skąd się bierze ta wiedza i doświadczenie, żeby przekrzykiwać trenera? Z wygranych na xboxie czy wygranych obejrzanych w tv? Może wyjdź i pokaż na co Cię stać?
Rodzicu, pozwól dziecku trenować z radością i cieszyć się sportem!
Dlatego polecam każdemu przeczytanie cienkiej, ale bardzo wartościowej książeczki „Mój sport. Moja radość. 10 zasad treningu dla dzieci uprawiających sport” Jana Blecharza i Małgorzaty Siekańskiej. Każda zasada podparta jest przykładem historii wybitnych polskich i światowych sportowców. Ta książka jest jak sport – uczy i bawi zarazem. Jest świetna dla dzieciaków, aby nauczyły się radzić sobie z porażką, umiały darzyć rywala szacunkiem. Jest dla trenerów, żeby nie zapominali co przekazywać najmłodszym. Jest dla rodziców, aby nauczyli się szacunku do swoich dzieci i wykształcili wobec nich odpowiednią postawę.
A dodatkowo teraz dostępny jest audiobook, czytany przez Reprezentację Polski w piłce siatkowej mężczyzn! :) Kliknij tutaj!
Mamy obecnie tyle możliwości rozwijania talentu u najmłodszych. Dzieciaki mogą próbować sił w różnych dyscyplinach u trenerów pracujących naprawdę z pasją. Nie zrażajmy ich do sportu, jeśli tylko chcą trenować, a przecież wiemy co się dzieje z plagą zwolnień z wfu. Jeśli mamy to szczęście, że nasze dziecko jest aktywne w realu dajmy mu szanse czerpać radość z tego co robi dla siebie, a nie dla nas.