Coraz więcej uwagi poświęca się ciału. Moda na zdrowe odżywianie, treningi skupia naszą uwagę na ciele i nierzadko, jego mankamentach. Tak cudowne są różne akcje ukazujące piękno doświadczonego kobiecego ciała! Doświadczamy na nim cudów ciąży, narodzin czy spektakularnych metamorfoz utraty kilogramów. Tylko czy traktujemy je z należytym mu szacunkiem? Czym bylibyśmy bez naszego ciała? Ciało to ja! A wciąż rozglądamy się za ideałem, nie doceniając siebie. Ba! Często nawet dobrze nie znamy swojego ciała. Nie patrzymy na nie, nie akceptujemy. A przecież jest ono tak piękne, jak piękna jest nasza osobowość, charakter, mózg. Bo to jesteśmy my! Żeby świat pokochał nasze ciało to najpierw my musimy je znać, akceptować, kochać i darzyć szacunkiem. Często jesteśmy dla niego zbyt surowi. Nie traktujemy go jako nasze! Dlatego chciałabym cyklem dotyczącym ciała zachęcić do poznania, zaakceptowania i pokochania naszego ciała. Jednym ze sposobów będzie cykl gościnnych odpowiedzi na pytanie: „Po co mi ciało? Czym dla mnie jest?”. Może gdzieś w tych odpowiedziach znajdziecie swój przepis na akceptację siebie?
Dzisiaj wpis Ines. Dziewczyny, która długo walczyła ze swoim ciałem, a teraz próbuje pokochać je na nowo. Walczy by pokochać swoje ciało tak mocno, jak ono kochało ją przez te wszystkie lata i walczyło o nią, kiedy ona odrzucała tę miłość. Biorąc pod uwagę te doświadczenia, doceńmy jej wypowiedź i tym bardziej postarajmy się uświadomić sobie wartość naszej jedności z ciałem. Zobacz, ile optymizmu jest w tej wypowiedzi! Dzięki Ines, że się tym z nami podzieliłaś!
Patrzymy na swoje odbicie w lustrze, wciąż chcemy ulepszać każdą możliwą część naszego ciała, lecz czy wiemy jak wiele dobra płynie z samej jego obecności… Gdybyśmy nie mieli głowy pełnej neuronów i gęsto upakowanej mieliny tworzącej istotę białą, nie możliwe byłoby myślenie, planowanie, tworzenie i wyobraźnia. Nasz mózg, potężna machina stworzona z nerwowych komórek obsługuje każdą z możliwych części organizmu. Sprawnie działająca „centrala” to podstawa ! Każdy organ wewnętrzny- krtań, trzustka, żołądek, wątroba, jak i cała machina stworzona z kości, stawów, mięśni i skóry, przynależy do nas. Kontemplując świat, jego piękno, zachwycamy się majestatem ziemskiego bytu, mamy świadomość harmonii płynącej z natury, różnorodności istnień i prostoty jestestwa. Warto uświadomić sobie, że nasze ciało, jest właśnie częścią natury! Łącznikiem, który spaja nas ze światem ! To nie jedynie „coś” to element twojego Ja. Dziecko na samym początku życia w wieku dwóch lat uczy się odróżniać siebie od reszty świata, wyodrębnia się fizycznie, pojawia się u niego pierwsza mglista świadomość istnienia. Później, na każdym etapie życia, to jedno co jest pewnym towarzyszem podróży to właśnie ciało.
Dzięki niemu możemy wstać rano z łóżka, pójść na spacer, zawrzeć nowe znajomości, wykonywać swoją pracę, uprawiać sport, dzięki ciału możemy żyć!
W medialnym szumie, który często chce byśmy zastąpili świadomość naszego ciała wiarą w utarte modne schematy, trzeba sobie jasno, codziennie uświadamiać iż nasz organizm to świątynia życia. Gdy wybieram to co spożywam, to w co się ubieram, gdy poruszam się w określony sposób, daj wyraz temu kim jestem, a medium przez które przekazuje tę wiadomość to właśnie moje, jedyne, nie powtarzalne CIAŁO ! Ślepo podążając za modą, nowymi trendami, nie wykorzystujemy w pełni jego potencjału, to ułuda iż kreujemy swój prawdziwy wizerunek, kierując się jedynie zdaniem innych. To co masz to co pewne to Twoje jedyne Życie- Twoje Ciało, Twój Umysł i Twoja Dusza. Nierozerwalne trio, potrzebne, czekające na miłość i będące częścią Twojego autonomicznego Ja. Ciało jest więc po to by istnieć, by żyć, by mówić o Tobie, pokazywać kim jesteś. Warto więc popracować nad swoim wizerunkiem, zadbać o dietę, aktywność, sen i wypoczynek, w ten sposób by z należytym szacunkiem traktować organizm. Wszystkie komórki, pracujące w pocie czoła całą okrągłą dobę, potrzebują opieki, wsparcia i miłości. Wróć na ziemię, zapytaj siebie kim jesteś i idź do przodu ! Niech wspaniałe trio zagra wreszcie oczekiwany koncert premierowy, zamiast w kółko zadowalać się drugoplanowymi rolami w teatrze zmieniających się trendów.
Czy Ty też uważasz, że ciągle mało w Nas akceptacji dla siebie jako jedności ciała i osobowości? Może chcesz się podzielić swoim zdaniem na temat tego czym jest dla Ciebie ciało? Może masz za sobą jakieś trudne doświadczenia w tym względzie? Zapraszam do kontaktu mailowego: projekt80dni@gmail.com!