Czy każdego można namówić do zmiany nawyków żywieniowych (do innych zmian również)? Właściwie tak, (o Eureka!), ale wiele zależy od tego na jakim etapie życia i zmiany jesteśmy. Cykl wpisów dotyczący motywacji, chciałabym oprzeć na bardzo pomocnym, moim zdaniem modelu. Trochę teorii nie zaszkodzi. Model o skomplikowanej nazwie, w prosty sposób wyjaśnia proces zmiany.
Transteoretyczny Model Zmiany Zachowań autorstwa Prochaskiej i DiClemente (1983, 1998)
W modelu tym można wyróżnić stadia przez które przechodzi człowiek podejmujący się zmiany. Są to:
1. Prekontemplacja
2. Kontemplacja
3. Przygotowanie
4. Działanie
5. Utrzymanie
6. Nawrót
W zależności od uprzednich doświadczeń, etapu życia, w którym jesteśmy, również stadium zmiany może być różne. Co więcej, od tego etapu zależy jakie narzędzia wykorzystamy w motywowaniu.
Aby nie było zbyt trudno, naukowo i skomplikowanie pojedyncze wpisy będą dotyczyć procesu motywowania na poszczególnych stadiach. Dzisiaj zajmę się dwoma pierwszymi, a więc prekontemplacją i kontemplacją.
Stadium prekontemplacji
Nie mamy świadomości problemów zdrowotnych. Odczuwamy subiektywne poczucie korzyści z zachowań szkodliwych, które przewyższa możliwe straty. Kto to taki? Mąż przysyłany do dietetyka przez żonę, czy córka, której mama sugeruje, żeby ograniczyła ilość spożywanych kalorii, ale ona zupełnie nie widzi problemu. To każdy, któremu jest dobrze tak jak jest i problemy zdrowotne (jeszcze) go nie dotyczą.
Często motywowanie takich ludzi do zmiany nie przynosi efektu, gdyż one zupełnie nie widzą problemu i nawet kąśliwe uwagi bliskich nie wywołują zwątpienia.
Stadium kontemplacji.
Powoli informacje zaczynają przebijać nasz mur niedowierzania, że sami sobie szkodzimy. Stajemy się świadomi problemów zdrowotnych i dokonujemy bilansu zysków i strat wynikających ze zmiany zachowania.
Jak sobie i innym pomóc?
Kontemplujesz nad zmianą stylu życia na zdrowszy? Może znasz kogoś, kto wpisuje się właśnie w to stadium, ale nie wiesz jak mu pomóc? Zatem kilka wskazówek:
1. Bilans zysków i strat. Może oklepana metoda, ale się sprawdza. Co zyskasz po wprowadzeniu zmiany? Czy to co stracę jest dla mnie, aż tak ważne? Weź kartkę i zapisz to. Przeczytaj jeszcze raz, zastanów się. Oceń każdą rzecz od 0-5. Jak rozłożą się punkty?
2. Patrzenie w przyszłość. Wyobraź sobie siebie za 5 lat jeśli dokonasz tej zmiany. Będzie lepiej? Uśmiechasz się? Jesteś zadowolony? Jesteś pewny siebie? Czujesz się dobrze? Opowiedz głośno o tym jak siebie widzisz oczami wyobraźni za kilka lat.
3. „Ważenie” decyzji. Powiedz mi ile kilogramów mniej ważyłaś 5 lat temu? 10? W takim razie jeśli przyjmiemy, że przybierasz 2 kg w ciągu roku, to za rok przekroczysz 90 kg. Będziesz się z tym dobrze czuła? Czy nie warto byłoby zahamować ten proces?
Oczywiście straszenie konsekwencjami, nagminnie wykorzystywane w kampaniach społecznych nie działa. Lepiej informować, porównywać czy wykorzystywać badania naukowe.
4. Pokazywanie sukcesów innych. Brakuje ci pozytywnych przykładów z otoczenia? Wystarczy wejść na profil Ewy Chodakowskiej, gdzie codziennie publikowane są zdjęcia osób, które zdecydowały się zawalczyć o swoje zdrowie. Metamorfozy są spektakularne i trudno znaleźć argument, dlaczego Tobie miało by się nie udać.
5. Szybka i skuteczna Metoda Motywacji Błyskawicznej Pantalona. Moja ulubiona metoda motywowania do każdej, właściwie zmiany. Dlaczego jest fajna? To kilka prostych pytań, które trafiają w sedno – do źródła wewnętrznej motywacji. To sposób, aby człowiek przekonał sam siebie.
Powielanie pytania „dlaczego” kopie w nas samych coraz głębiej. A dlaczego jest skuteczna? Podkreśla autonomie człowieka, nie przekonuje Cię ktoś obcy, dając swoją receptę na sukces, ale to Ty pytasz siebie, dlaczego chcesz zmiany. Ćwiczyłam ją pierwszy raz na warsztatach i doznałam wtedy olśnienia, prawie się wzruszyłam uświadamiając sobie, co tak naprawdę kryje się za tą moją zmianą. Odkrywając to poczułam się po stokroć bardziej zmotywowana. Więcej o samej metodzie pisałam u siebie na blogu. Zachęcam, żeby spróbować! Instrukcja tutaj!