fbpx
Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Home BLOG Marzy mi się… w kontekście zaburzeń odżywiania

Marzy mi się… w kontekście zaburzeń odżywiania

by Anna Paluch

Marzy mi się… w kontekście zaburzeń odżywiania

Zaburzenia odżywiania te „klasyczne”, ale i nowe związane z kultem szczupłości, czy bycia fit, wcale nie są coraz mniej popularne, bo zwiększa się ich świadomość. Jest wręcz odwrotnie. Chcemy szybkich i widocznych efektów, bo tego uczą nas technologie i gadżety, ale niestety z ciałem nie można przeprowadzać takich eksperymentów. To zniecierpliwienie prowadzi do wprowadzania restrykcji, a stąd już niedaleka droga do zaburzeń odżywiania.

Trzy rodzaje diet prowadzone przez osoby z zaburzeniami odżywienia:

  1. Opóźnianie jedzenia.
  2. Ograniczanie ilości spożywanych kalorii.
  3. Unikanie pewnych rodzajów produktów i potraw ze swojej listy „zakazanych”.

Skutkują one:

  • zaabsorbowaniem myśleniem o jedzeniu – kompulsywne objadanie się, bulimia,
  • pojawieniem się efektu: wszystko albo nic np. po opóźnianiu posiłków – kompulsywne objadanie się, bulimia
  • zmuszeniem się do stosowania innych metod kontroli wagi (ćwiczenia, wymioty, przeczyszczanie) – anoreksja, bulimia

Kto z nas nie próbował tych metod? To podstawy, na których również opiera się wiele diet – eliminacja, czy restrykcja. To dlatego przy leczeniu zaburzeń odżywiania, nawet u osób z nadwagą w przypadku kompulsywnego objadania się, staramy się przede wszystkim przywrócić „normalny” sposób jedzenia. Chodzi o przywrócenie pełnego wachlarza produktów do spożywania, w ten sposób pozbywamy się największego czynnika wzmacniającego trwanie w chorobie – zaabsorbowania jedzeniem. Skoro mogę jeść wszystko, to nie muszę myśleć o tym, czego jeść nie mogę, bo nie ma takiej rzeczy. 

Na pograniczu zaburzenia

Poprzez licznie stosowane restrykcje, obsesyjne zwracanie uwagi na wygląd i jakość jedzenia, coraz więcej mamy osób z pogranicza zaburzeń odżywiania, które nie charakteryzują się pełnym wachlarzem objawów, ale jedzenie jest dla nich tematem, który absorbuje większość uwagi. 

Źródło: „Jak pokonać objadanie się” Ch. G. Fairburn, WUJ 2014

Jeżeli poddasz swoje życie i czas poświęcony na różne aktywności refleksji i po określeniu priorytetów okaże się, że jedzenie lub myślenie o niejedzeniu zabiera ci większość czasu, to może oznaczać, że masz problem związany z prawidłową postawą wobec jedzenia. Wiele osób orientuje się sami lub dzięki bliskim, że ich życie kręci się wokół jedzenia i przez to tracą ich relacje, i nie tylko. Starają się poprawić swoją sytuację jednak okazuje się, że albo popadają w kompulsywne objadanie, czy inne zaburzenia odżywiania w głębszej formie albo nie są w stanie opuścić starych schematów i ukrywają się ze swoim problemem. To może trwać i zamęczać ciało i umysł latami. Dlatego tak ważne jest korzystanie z pomocy specjalistów: dietetyków, psychodietetyków, psychologów w zależności od stopnia i jakości problemu. 

Kiedy problemy dotyczą dzieci, rodzice się orientują i starają się reagować. Oczywiście polskiemu systemowi zdrowotnemu w zakresie leczenia zaburzeń odżywiania dużo brakuje do ideału. Jednak w przypadku osób dorosłych problem może nie wypłynąć przez wiele lat. Dlatego zastanów się proszę, jak wygląda Twoje koło aktywności. Zabsorbowanie myśleniem o jedzeniu zabiera ci cenny czas i wpływa na jakość relacji, pracy, przyjemności, na jakość życia i szczęście. Naprawdę można osiągnąć odpowiednie wyniki, ale trzeba czasu i rozsądku. To co robisz teraz swojemu ciału wpłynie na twoje samopoczucie i zdrowie za kilka lat. Pomyśl, czy chcesz w taki sposób funkcjonować przez lata? Wprowadzone restrykcje czasowo, wpłyną na metabolizm organizmu, stąd to znienawidzone jojo.

Poszukaj wsparcia i przestań traktować jedzenie jak wroga, bo ono w odpowiedniej formie zapewnia ci życie, szczęśliwe życie.

Ciało i umysł pamiętają

Wspaniale gdyby osoby cierpiące na zaburzenia odżywienia zwracały się o pomoc, ale też żeby pomoc świadczona była rzeczywiście uzdrawiająca. Jednak nawet po uzyskaniu kompleksowego wsparcia i zdaniem specjalisty, wyleczenia, trzeba być czujnym. Trzeba być czujnym samemu, w sytuacjach kryzysu: stresu, zmiany wagi np. w momencie zajścia w ciąże, czy po prostu przykrego komentarza dotyczącego jedzenia czy wyglądu. Demony lubią się budzić, zwłaszcza w okresie kryzysowym 20-30 latków. Odżywają schematy, które najdłużej i najszybciej działały – restrykcje, żeby sobie udowodnić swoją wartość. Dlatego mimo zakończonej współpracy stałej ze specjalistą warto korzystać z nieregularnych, rzadszych porad, uczestnictwa w grupie wsparcia, ale też samemu pracować nad zarządzaniem stresem czy regulowaniem emocji. Niestety w przypadku grup wsparcia brakuje takich miejsc, nawet w większych miastach. A to bardzo ważne żeby się wspierać, porozmawiać o swoich obawach, gorszych momentach i wiedzieć, że nie tylko ty tak masz. Nie bać się tego, że czasem to wraca ze spojrzeniem w lustro lub oglądaniem zdjęć w telefonie.  Rozmowa pozwala przeanalizować sytuację raz jeszcze, możemy usłyszeć słowa otuchy lub opinię z innej perspektywy. Możemy zobaczyć jak różni jesteśmy i jak rzeczy, które nam się w sobie nie podobają, podobają się innym i na odwrót. Cieszę się, że powstał projekt Nowonajedzone – miejsce wsparcia, wymiany doświadczeń. Cieszę się, że w ramach projektu powstała również grupa wsparcia dla osób z zaburzeniami odżywiania w Krakowie, która będzie miała również cel prewencyjny dla młodych osób. Jeśli szukasz lub ktoś z twoich bliskich takiego miejsca, zapraszam po więcej informacji na stronę internetową projektu Nowonajedzone. Cieszę się, że przede mną to wyzwanie, ale i ogromna radość, że będę mogła prowadzić grupę wsparcia w ramach tego projektu. Zachęcam do dzielenia się informacją, często nie dostrzegamy dobrze kamuflujących się bliskich, a czasem czujemy, że nasze wsparcie to po prostu za mało. 

WIĘCEJ O PROJEKCIE

I wracając do tytułu artykułu, marzy mi się by takich miejsc, projektów było jak najwięcej. Marzą mi się grupy wsparcia dla osób z zaburzeniami odżywiania, obniżonym nastrojem, wypaleniem zawodowym, w kryzysie ćwierćwiecza. Może to kwestia czasu, a może naszej aktywności by szukać wspólnoty z innymi. Marzy mi się więcej…

 

You may also like