Czy medytacja jest dla mnie?
Mój umysł nie będzie już przystanią dla niezdrowych myśli.
Elizabeth Gilbert – Jedz, módl się, kochaj
Fakty i mity o medytacji
Korzyści regularnej medytacji
Jak medytować?
10 sposobów na medytację
- Medytacja prysznicowa. Branie prysznica to właśnie kilka ważnych minut kiedy można pomedytować. Poczuć jak spływa stres i napięcie, a może tez negatywne myśli, komentarze z całego dnia, a dzięki jednolitemu dźwiękowi możesz uspokoić myśli.
- Pachnące świece i wpatrywanie się w ogień. Blask świec ma dla mnie magiczną moc i to dobre narzędzie do medytacji. Wpatrywanie się w ogień, z którym nasze negatywne myśli tlą się i ulatują, a ciepło i ulubiony zapach nas otulają.
- Kąpiel w wannie. Otulenie się zapachem i pianą, tworzy atmosferę do medytacji. Można oddychać spokojnie i głęboko i z wydechem posyłać z pianą niepotrzebne myśli. Obserwować jak znikają piankowe chmurki.
- Medytować można w biegu. To wersja dla aktywnych, oczywiście dobrze mieć znaną i bezpieczną trasę, by móc się zatopić w myślach, słysząc własny regularny oddech i stukot butów o ziemię. Mimo, że to męczące doświadczenie, może to być pomysł dla tych niecierpliwych, którzy nie lubią siedzieć w miejscu, a przecież tak samo potrzebują regeneracji.
- Medytacja w łóżku. Bez problemowo do wykonania rano lub wieczorem, kiedy jest szansa znaleźć chwilę dla siebie. Wystarczy wygodnie się położyć, oddychać przeponowo i dać sobie kilka minut na uspokojenie, zamiast planować nerwowo dzień
- Medytacja w pasji. Wiele z pasji wymaga od nas skupienia i uważności na czynności i z tego powodu można dać odpocząć myślom. Podczas malowania czy grania na instrumencie nie zawsze można się zrelaksować, ale ćwicząc jeden fragment, w jego takt można spróbować.
- Medytacja w smakowaniu. Jedzeniu często nie poświęcamy takiej uważności jak powinniśmy, jedząc szybko i beznamiętnie. Bywa, że nie pamiętamy, co jedliśmy. A gdyby tak skupić się na strukturze, smaku, dźwięku w ustach podczas jedzenia, ale warto by była to mała, pojedyncza rzecz, np. rodzynka.
- Medytacja ze świadomym oddechem. Najlepiej oddychać przeponowo, czyli tak, by to brzuch się unosił, a nie klatka piersiowa. Spokojnie i jednostajnie, a nadmiar myśli i emocji mogą być wydmuchiwane razem z wydechem.
- Medytacja i wizualizacja. Pomocne na początku przygody z medytacją może okazać się dodatkowe wizualizowanie sobie np. przepływających jak obłoki myśli, albo pompowanych z każdym wydechem baloników, które później szybują do nieba. Można wyobrażać sobie, że stoimy w ciepłej wodzie, na pięknej plaży, a z każdym odpływem uciekają od nas natrętne myśli i przypływają te dobre, jak muszelki. Można wykorzystywać kojące dźwięki jak szum wody, czy szum wiatru w lesie. Można wykorzystywać kolory, kiedy uporczywe myśli zmieniają się w kolorowe. Wszystkie wyobrażenia związane z ulotnością, odpływami, mogą być pomocne.
- Medytacja samochodowa. Czy czasem nie cieszysz się, że możesz wsiąść sama do samochodu, pojechać gdzieś i pomyśleć? Ja to lubię bardzo i mam wrażenie, że wtedy mam szansę naprawdę odpocząć. Może zamiast słuchania newsów w radio, wykonywania zaległych telefonów, pomedytować? Oczywiście bez zamykania oczu, ale można skomponować sobie np. kojącą ścieżkę dźwiękową, nagrać medytacyjną instrukcję, albo wyłączyć odtwarzacz i wczuć się w ciszę. A kiedy mijamy kolejne drzewa, domy, to znów sposób na pozwolenie by kolejne niepotrzebne myśli zostawały w tyle. Tylko pamiętaj o bezpieczeństwie!
Próbowałaś już medytacji? Czy cię zachęciłam moimi propozycjami?