Wyzwania dietetyka, o których się nie mówi
Zafascynowani zdrowym stylem życia będziemy edukować i zachęcać do zmian inne osoby. Będziemy świadkami spektakularnych metamorfoz. Będziemy dzielić radość ze zmian z naszymi podopiecznymi. Ułożymy idealnie dopracowane pod względem oczekiwanych wyników jadłospisy. Wesprzemy chorych odpowiednią dietoterapią. Wizja zawodu dietetyka może na początku tak wyglądać. Natomiast zbyt często teoria przekazywana na studiach i nawet najnowsze wytyczne nie biorą pod uwagę jakie wyzwania dietetyka czekają w pracy. Podstawa to pamiętanie o tym, że jesteśmy ludźmi i pracujemy z ludźmi.
Pacjent i jego bagaż
Niestety wciąż na wielu kierunkach związanych z żywieniem człowieka zbyt wiele uwagi poświęca się liczbom i ciału jako przedmiotu, który można modyfikować odpowiednio dobranymi metodami. Ustala się najlepsze do osoby proporcje dostarczanych składników odżywczych, szuka sposobu by dietą wspomóc leczenie chorób, a zapomina się, że ciało to również umysł, który nie jest tylko zbiorem komórek nerwowych. Umysł to nasze doświadczenia, przekonania, emocje czy motywacja, która wynika z dążenia lub unikania pewnych rzeczy. Oczywiście, że fascynujące jest w jaki sposób można zoptymalizować działanie naszego ciała dostarczając mu pewne składniki, wspaniałe jest to, że możemy wspierać leczenie chorób i poprawiać tym samym jakość życia. Pamiętajmy jednak, że w momencie kiedy pacjent nie ma efektów, których oczekiwaliśmy, kiedy nie przestrzega zaleceń to matematyka traci totalnie na znaczeniu. Czas skupić się na człowieku i jego historii. Dlaczego pacjent nie przestrzega zaleceń?
- Być może są za trudne do wprowadzenia w takim stylu życia jaki obecnie prowadzi. Ciężko jest zmienić przyzwyczajenia z dnia na dzień, kiedy przez lata przyzwyczailiśmy się do czegoś innego. Rządzą rutyna i automatyzm. Potrzeba czasu i wysiłku włożonego w nowe działania. Kiedy trafiamy z naszymi interwencjami do osób zmęczonych, obciążonych, warto zaczynać od małych kroków. Nawet w przypadku chorób, zamiast sztywnych zasad lepiej dać czas na wprowadzanie małych zmian, które z pacjentem zostaną. Nie upierajmy się, że u pacjenta z insulinoopornością od razu wprowadzimy zakaz na słodycze, jeżeli to była jego codzienność. Nawet straszenie chorobami nie pomoże. Wprowadzajmy małe modyfikacje, zachęcajmy do kolejnych kroków, ale nie wszystko na raz. Tłumaczmy jakie to ma znaczenie dla stanu, ale nie straszmy, że MUSI trzymać ZAWSZE restrykcyjną dietę. Przestraszony pacjent wchodzi z całą mocą w nową rzeczywistość, ale nie będzie w stanie na niej wytrwać, a przecież chodzi o trwałość. Rozróżnijmy pobłażliwość od życzliwości.
- Być może nie czuje się dostatecznie zaangażowany. Każda zmiana, której dokonujemy, żeby była trwała musi nas angażować. Podanie gotowego jadłospisu i zaleceń odbiera pacjentowi sprawczość, a przed tym umysł będzie się buntował. Oczywiście, że nie możemy pozwolić żeby pacjent sam ustalił zalecenia. Ale pamiętajmy, że to każdy z nas jest ekspertem od własnego życia. Zaangażujmy pacjenta w tworzenie nowego planu poprzez dopytywanie, co mu bardziej odpowiada, wspólne zastanawianie się, jak można pewne zachowania zmodyfikować. Dajmy wybór, a nie wytyczne. Motywacja wewnętrzna wynika z podążania za naszymi wartościami, pacjent musi sobie uświadomić co jest dla niego ważne, i jak zmiany, które wprowadzi będą go wspierały w dążeniu za tymi wartościami. Jeżeli pracujesz z pacjentem nad redukcją, w jego historii były już okresy stosowania nieskutecznie diety, zastanów się czy zamiast dokładniejszych wytycznych nie lepiej zaangażować pacjenta w zmianę. Porozmawiajcie o tym, jak wyglądały poprzednie diety, co było w nich do zaakceptowania, a co sprawiało trudność – to jest klucz do skuteczności.
- Być może nie jest gotowy na zmiany. Bardzo często zaburzona relacja z jedzeniem jest efektem albo elementem zaburzonej relacji ze sobą, ze swoim ciałem. Zmiany w zakresie odżywiania, zwłaszcza restrykcyjne mogą tylko pogłębić problemy. Warto wtedy zacząć od rozmowy o tym, z czego wynika chęć dokonania zmian zdrowotnych. W wielu przypadkach okazuje się konieczna terapia lub praca ze schematami dotyczącymi jedzenia, wyglądu, odchudzania. Wprowadzane zmiany muszą być powolne i świadome tego, z czego wynikają. Praca z pacjentem powinna również dotyczyć zmiany przekonań o diecie, aktywności poprzez wprowadzaniem powolnych zmian, które może na początku nie dadzą efektu w postaci np. utraty masy ciała, ale dadzą poczucie skuteczności, zadbania o siebie, wytrwania przez dłuższy czas z jakąś zmianą. A kiedy zasoby psychiczne będą się odbudowywały można próbować mierzyć się dopiero z większymi wyzwaniami.
Dietetyk i jego bagaż
Kolejnym wyzwaniem w pracy jesteśmy my sami. Specjalista też człowiek, który przechodzi przez trudne momenty, kryzysy, mierzy się z emocjami i wyzwaniami. To wszystko odbija się na nas, a my jesteśmy często lustrem, w którym odbija się pacjent. Napięć i wątpliwości, które w sobie nosimy nie ma szans zostawić gdzieś przed gabinetem. Dlatego w pracy z ludźmi, zwłaszcza dokonującymi zmian w życiu, wymaga od nas zadbania również o własne zdrowie psychiczne. Często przyjmujemy na siebie emocje pacjentów, obwiniamy siebie o ich niepowodzenia, czujemy złość, że nie mogą zastosować naszych zaleceń, a przecież tak bardzo się staraliśmy. Jak często robisz taki wgląd w siebie? Jak często w relacji z pacjentem zwracasz uwagę na relacje, a nie tylko na przekaz? W pracy zawodowej mierzymy się z przyjmowaniem wielu pacjentów, codziennie, często nie mamy świadomości, jak bardzo to jest obciążające psychicznie, kiedy jesteśmy na początku drogi zawodowej. Może jesteś osobą wysokowrażliwą, która będzie mieć trudność radzeniu sobie z tymi wszystkimi bodźcami. Może jesteś introwertykiem, który potrzebuje samotności do regeneracji zasobów? Warto zastanowić się, co mnie w tej pracy najbardziej obciąża: kontakty z innymi, tworzenie jadłospisów, frustracja z powodu zarobków i poświęcanego czasu na pracę, a może przyjmowanie na siebie zbyt wielu emocji innych? Jak sobie lepiej radzić?
- Przede wszystkim musisz dobrze poznać siebie. To do czego próbujesz zachęcić pacjentów, zastosuj na sobie. Przeanalizuj swój styl pracy, spróbuj zidentyfikować blokady, które pojawiają się podczas pracy. Czego one dotyczą? Z czym sobie nie do końca dobrze radzisz. W kontekście odnajdywania pewności siebie w pracy dobrym sposobem jest korzystanie z mentoringu z innym specjalistą albo z grupą innych dietetyków. Czasem ważne jest spojrzenie kogoś z zewnątrz, z innej perspektywy na naszą pracę. Czasem potrzebujemy potwierdzenia, że naturalne są pewne obawy, to że nie wszyscy nasi pacjenci zrozumieją nasz styl pracy.
- Na bazie tej samowiedzy dobrze jest wypracować swój warsztat pracy. W tym celu dobrze jest określić swoją grupę docelową, albo rodzaj pacjentów, z którymi nie chcemy czy nie czujemy się na siłach pracować np. dzieci czy osoby z zaburzeniami odżywiania. Miej kontakty do specjalistów z tych obszarów byś mogła odesłać pacjenta i nie czuła się zobowiązana jednak przyjąć taką osobę. Może teraz czujesz się na siłach, ale pamiętaj, że przed tobą jeszcze wiele lat pracy, masz prawo czuć się komfortowo, nie wyczerpuj swoich zasobów już teraz, bo stąd niedaleko do wypalenia. Musimy pamiętać, że zawód dietetyka ma naprawdę szerokie zastosowanie i każdy bez względu na swoje cechy osobowości, może znaleźć swoje miejsce: praca z pacjentami różnego rodzaju, układanie jadłospisów według wytycznych, żywienie zbiorowe, praca naukowa, tworzenie przepisów i fotografia kulinarna, tworzenie książek czy ebooków, szkolenia. Możesz odnaleźć się w jednej specjalizacji, możesz też miksować różne rozwiązania, taka zmiana sposobu działania, ograniczenie kontaktów z pacjentami na rzecz innych działać, może być naprawdę dobrym sposobem na odbudowywanie zasobów i utrzymywania motywacji do pracy.
- Rozwijaj się, ale uważaj na przeciążenie rozwojowe. Dietetyka jest dziedziną, która prężnie się rozwija i powstaje wiele badań, nowych wytycznych. Dużo się dzieje. Oczywiście musisz być na bieżąco, udział w szkoleniach, wykupywanie kolejnych kursów czy książek jest ważnym elementem rozwoju zawodowego, ale naprawdę warto określić pewne ramy tych dodatkowych zajęć. Często zbyt wiele wiedzy czy narzędzi sprawia, że pojawia się lęk z powodu chaosu i poczucie bezradności, co wybrać? Uporządkuj te materiały, które masz. Umieść w jednym miejscu, te które najbardziej przydają się akurat w twojej pracy. Pamiętaj, że nie wystarczy kupić kolejne książki, trzeba je czytać i sprawdzać. Najlepiej zacząć od siebie, żebyśmy wierzyli w narzędzie, które chcemy zastosować. Potrzebujesz też po prostu odpoczynku. Zastanów się, co najlepiej cię odpręża i czy znajdujesz na to regularnie czas.
- Lekarzu, ulecz się sam. Przypominasz pacjentom jak ważna jest regeneracja, odpoczynek, odpuszczenie i sen, a czy ty również o tym pamiętasz? Łatwo o tym zapomnieć, zwłaszcza prowadząc własną działalność, która jest popularna w przypadku tego zawodu. Nie wychodzimy z pracy, a powinniśmy. Oddzielaj bloki czasowe poświęcone pracy i odpoczynkowi czy obowiązkom domowym. Nie zerkaj ciągle na maile i wiadomości od pacjentów. Policz, ile czasu poświęcasz pracy w różnych aktywnościach. Liczą się konsultacje, ale i tworzenie zaleceń po, liczą się maile i wystawione faktury. Liczy się post na blogu czy instagramie, to marketing, to również element pracy. Powiesz, ale przecież muszę zarobić…
- Dobrze wyceniaj swoją pracę. Może pora na podwyżkę cen czy stawek za pracę? Jedną z rzeczy, która bardzo wyczerpuje i prowadzi do wypalenia zawodowego jest poczucie niestabilnej sytuacji finansowej. Nie zawsze rozwiązaniem jest pracowanie więcej, ale optymalizowanie pracy. Pamiętaj, że na cenę konsultacji nie wpływa tylko czas poświęcony pacjentowi w gabinecie, przygotowujesz się przecież wcześniej. Warto szukać możliwości zarobku również dzięki sprzedaży produktów takich jak gotowe jadłospisy czy ebooki. Możesz wprowadzić usługę spotkań w małej grupie. Nie psujmy rynku wyceniając zbyt nisko swoją pracę. To lata nauki, doświadczenie, kompetencje, a nie po prostu wymyślenie, co Pani zje na obiad.
Wyzwania w zawodzie dietetyka najczęściej dotyczą płaszczyzny związanej z czynnikiem ludzkim i relacjami. Niestety w takich przypadkach nie ma gotowych rozwiązań. Warto jednak poddawać regularnie swoją pracę refleksji nad tym, co zrobić by być dobrym specjalistą i dobrze się czuć wykonując swoją pracę. Bez psychologii ani rusz. Warto ją stosować w pracy z pacjentem, ale równie ważne jest jej zastosowanie w swoim życiu. Wierzę, że zwrócenie uwagi na te czynniki psychologiczne w pracy z pacjentem to jak układanie puzzli, które zaczynają do siebie pasować, tworząc pełny obraz. Obraz zmiany.
W tym miejscu znów zaproszę Cię na najnowszy cykl szkoleń: Psychologia dla dietetyka LIVE.
Serdecznie zapraszam do odsłuchania podcastu oraz subskrybcji mojego kanału na Spotify oraz iTunes. Podcast znajdziesz również na YouTube. Czekam na pierwsze opinie i komentarze.
Zapraszam na cykl 5 szkoleń psychodietetycznych – psychologia dla dietetyka w praktyce. Jak skutecznie pomagać? Jak utrzymać motywacje do zmian? Tylko praktyczne informacje, samo psychologiczne „mięso” do zastosowania. To szkolenie powstało na bazie moich doświadczeń z pacjentami. Wiem, kto szuka pomocy, nauczę Cię, jak jej odpowiednio udzielać. Spotykamy się co tydzień i omawiamy kolejne bloki tematyczne. Możesz być na żywo lub odtworzyć nagranie w wybranym momencie.
To będzie 5 intensywnych cotygodniowych spotkań z wymianą wiedzy, doświadczeń i wątpliwości. Praca w zawodzie pomocowym wymaga od nas umiejętności psychologicznych dla pacjenta i wykorzystania psychologii dla siebie by nie ulec wypaleniu.
Start: 8 grudnia
Najlepszy dietetyk to ten, który rozumie problemy pacjenta. Najlepszy dietetyk to ten, który potrafi dostosować interwencje do historii pacjenta. Najlepszy dietetyk to ten, który nie odbiera poczucia sprawczości. Najlepszy dietetyk to ten, który wie, że dieta to nie wszystko!