Czego by chciało ciało? (Podcast)
W poprzednich podcastach zajmowałyśmy się głównie negatywnymi aspektami naszej relacji z ciałem. Zastanawiałyśmy się, ile złego robi nam krytyka wyglądu, ale przede wszystkim chciałam zwrócić waszą uwagę na to, że ciało ma prawo czuć się gorzej, nie zawsze być w najlepszej formie. Dzisiaj chciałabym, żebyśmy się zastanowiły, co ciało by chciało?
Więcej uwagi
Z pewnością potrzebuje więcej skupienia na sobie, ale bez krytyki i oceniania. Ciało potrzebuje, żebyś skupiła się na jego potrzebach, a nie na wymaganiach bezsensownie stawianych przez otoczenie, któremu szacunku do ciała coraz bardziej brakuje. Zamęczamy nasze ciała tak samo, kiedy je nie dokarmiamy, ale też kiedy się przejadamy. Zamęczamy nasze ciała ekstremalnymi ćwiczeniami bez odpowiedniej regeneracji, ale też brakiem regularnej aktywności fizycznej. Zamęczamy nasze ciała zbyt ciasnymi ubraniami, ale też nie doceniamy chowając je w workowatych ubraniach. Twoje ciało zasługuje byś mu się przyjrzała, twoje ciało zasługuje byś poczuła, kiedy czuje się dobrze, a co sprawia, że czuje dyskomfort? Popadanie w skrajności zawsze jest najgorszym wyborem, bo fiksując się na ciele, zwracamy uwagę, na jego możliwości, osiągnięcia, wygląd, nie dając sobie prawa by czasem poczuć potrzebę odpuszczenia treningu, zjedzenia czekolady, zjedzenia pizzy, pójścia spać z kurami. Z drugiej strony traktując ciało z obrzydzeniem, chowając go i nie skupiając się na jego potrzebach, nie zwracamy uwagi na sygnały, które nam wysyła, że czuje się źle, szuka twojego wsparcia. A ty nienawidzisz swojego ciała za wygląd, bóle brzucha, bóle pleców, obrzmienia, niemiły zapach, ciągłe uczucie głodu. Odcinasz się od niego. Narzekasz, zamiast zastanowić się, co te sygnały mogą oznaczać? Analiza sytuacji, zaopiekowanie się sobą, diagnoza, zrozumienie ciała to pierwszy krok do poprawy tej relacji. Kiedy twoja przyjaciółka chodzi smutna, zgarbiona, a oczy przestały jej się błyszczeć to też udajesz, że wszystko jest w porządku czy starasz się dowiedzieć, co się stało? Dlaczego ignorujesz swoje ciało? Przecież ono nie robi ci tego na złość, ale może ty jesteś złośliwa wobec niego?
Zastanów się proszę:
- Obserwuj dokładnie swoje ciało przez tydzień?
- Zastanów się, jakie są jego potrzeby, czy je spełniasz?
- Jeśli ich nie spełniasz, dlaczego to robisz?
- Jak sądzisz co twoje ciało, chciałoby ci przekazać swoim wyglądem, kondycją?
- Zwróć uwagę na detale, ale nie krytycznie, tylko z szukając powodu.
Nasze ciało chciałoby również więcej wyrozumiałości i zrozumienia dla zadań jakie spełnia. To maszyna, która koordynuje tyle projektów naraz, że naprawdę ma prawo się zmęczyć, ma prawo nie być zawsze idealna. Widzimy niedoskonałości, detale, ale bez sensu skupiać się na prawdziwych życiowych funkcjach, bo po co, wszyscy to mają. Otóż nie, nie wszyscy. Nie wszyscy mają takie możliwości, ale my i tak będziemy ciągle pomstować na wystający brzuch. W porządku, jeśli tak ci przeszkadza, to zrób coś zamiast narzekać. Są ludzie, którzy nie mogą tak powalczyć o siebie jak ty, więc przestań gadać i zaakceptuj, albo zmieniaj się dla siebie.
Zbyt wiele czasu i energii poświęcamy na skupianie się na innych i próbowaniu przełożenia to na nasze życie, również w kwestii ciała. Uważności wymaga twoje ciało, ale jeszcze bardziej potrzebuje troski.
Więcej troski
Troska to dla mnie właśnie odczytywanie sygnałów. Troska to odpuszczanie w niektórych momentach. Troska to pozwalanie sobie na spełnienie zachcianki, po to by przez większość czasu dostarczać ciału zdrowe i odżywcze składniki. Troska to aktywność, nie dla płaskiego brzucha, idealnej masy ciała, ale dla dobrego samopoczucia, kondycji i siły by podejmować różne życiowe role i wyzwania. Troska dla mnie to zrozumienie, że nie każdy potrzebuje tyle samo snu, takiego samego wyglądu, takiej samej ilości zjadanych słodyczy. Troska to dla mnie dbanie o ciało przede wszystkim dla siebie. Objadanie się lodami nie ma nic wspólnego z troską o ciało, tak samo jak wyrzeczenie się węglowodanów w postaci czekolady. Chyba, że naprawdę uważasz, że ta czekolada ci szkodzi i robisz to z pełną odpowiedzialnością, bez wyrzutów sumienia.
Pamiętaj, że troska to nie tylko to czego, nie robimy ciału, czego unikamy, ale wszystkie drobne, życzliwe wobec niego gesty. Bywa, że za bardzo skupiamy się na zakazach, zmuszamy się, a to zawsze krótka droga donikąd. Zamiast tego rób sobie dobrze, małymi gestami! Zjedz zielone warzywo. Wyciśnij sok. Upiecz zdrowe ciasto. Weź kąpiel. Idź na spacer. Wypij herbatę z najlepszej filiżanki. Zrób przysiady. Idź wcześniej spać. Zrób paznokcie. Nałóż maskę na włosy. Licz kroki i zwiększaj ich liczbę. Pooddychaj głęboko. Zaplanuj jadłospis. Załóż ładną pidżamę. Wyrzuć lub oddaj ubrania, które nie pasują. Zjedz więcej warzyw. Zrób hummus zamiast masła. Jedz wolniej. Nie patrz w telefon. Wyprostuj się. Umów się na masaż. Wybieraj małe, drobne nawyki losowo, albo stwórz swoje rutyny. Rutynę na dobranoc, na dzień dobry, na stresujący dzień, na zapracowany tydzień. Trzymaj się planu.
Zastanów się, co dzisiaj twoje ciało by chciało? Tak naprawdę, by lepiej wam się wspólnie żyło?
Co jest dla was naprawdę ważne? Dlaczego?
Zatroszcz się o ciało, bo nikt inny nie może tego zrobić!
Serdecznie zapraszam do odsłuchania podcastu oraz subskrybcji mojego kanału na Spotify oraz iTunes. Czekam na opinie i komentarze.