Kultura japońska jest jedną z najchętniej opisywanych, wykorzystywanych jako wzór, podziwianych. Podziwiamy ich za podejście i tradycje, szukamy do skopiowania ich sposobu na długowieczność i zdrowy wygląd. Ba! Nawet sekrety dbania o urodę są coraz chętniej adoptowane przez europejki. Trzeba przyznać, że wschód nas fascynuje. Dużą wartość do refleksji stanowią również przysłowia. Proste, a tak wiele wnoszą. Przyjrzyjmy się dzisiaj kilku, które mogą stanowić dla nas motywację do działania i do wprowadzania zmian w swoje życie. To słowa, które pokazują dobitnie mądrość wschodu w prosty sposób.
Japońskie przysłowia
Gdy pytasz, wstydzisz się jeden raz. Gdy nie wiesz, wstyd jest na całe życie.
Jedno z najbardziej przekonujących do odwagi zadawania pytań przysłów. Często boimy się zadawać pytania, myśląc, że są „głupie”, a my źle zrozumieliśmy autora. A może to autor niezrozumiale sformułował swoje tezy? Często zamykamy się na nowe doświadczenia z powodu braku wiedzy na dany temat. Ale kto zaczynając wie wszystko na dany temat? Mądry nauczyciel doceni zainteresowanego ucznia i z pewnością nie zgani za zadane pytanie. A ten kto wyśmiewa zadawane mu pytania, nie jest wart być mistrzem.
Nawet małpy spadają z drzewa.
A nawet najlepszym zdarzają się wpadki, potknięcia i spektakularne upadki z „drzewa”. Sztuką nie jest samo nie pozwolenie sobie na błąd, to może nas kosztować mnóstwo energii i zasobów psychicznej odporności. Sztuką jest odpowiedni repertuar reakcji, żeby z tą wpadką sobie poradzić. Kiedy sprawa dotyczy potknięcia o obcas na wielkiej gali, wystarczy żart i uśmiech. Natomiast w sprawach kryzysów firmy, również musimy zaopatrzyć się w odpowiednie procedury.
Upadnij siedem razy, ale wstań osiem.
Najlepiej sprawdza się szczere przyznanie do błędu, poniesienie odpowiedzialności, zadośćuczynienie. Jeśli wyciągniesz wnioski, masz możliwość powstać z podniesioną głową i pracować dalej. Często zbyt łatwo się poddajemy. To przysłowie fajnie pokazuje tą zależność. Można upaść nawet 7 razy, to nic! Jeżeli wstaniesz za ósmym razem, wciąż masz szansę na sukces. Jeżeli po pierwszym upadku się zrazisz, trudno mi uwierzyć, że możesz osiągnąć sukces. Trzeba zbudować w sobie odporność, zwłaszcza w świecie skomplikowanej biurokracji, nieprzychylnie nastawionych instytucji, czy po prostu zawistnych i hejtujących anonimowych ludzi. Nie liczy się liczba upadków, ale kolejne powstanie z kolan. Niestety w naszym kraju chętniej celebruje się upadki, szczycimy się „męczeństwem”. Cieszmy się zwycięstwami!
Siedem razy poszukaj u siebie, a dopiero podejrzewaj innych.
Magia siódemki? Tej umiejętności jako naród również musimy się nauczyć – zaczynać od siebie. To nie chodzi o proste pożyczanie i nie zwracanie, tą zasadę można odnieść do cech charakteru, podejścia do życia. Lubimy wytykać innym, a czy sami jesteśmy pod tym względem święci? A idąc dalej tym tropem, czy twoje nastroje nie pozostają bez wpływu na innych? Czy nie zarażasz narzekaniem, negatywnym nastawieniem do wszystkiego? Może warto poszukać w sobie źródła szczęścia, a nie wierzyć, że to inni nam go zapewnią?
Przyjaźń jest jak owoc. Dojrzewa szybciej przy właściwej pielęgnacji.
Piękna metafora, która nie wymaga specjalnego rozwinięcia. O relacje trzeba dbać, żeby w tym ogrodzie nie wyrosły chwasty, które w czasie zagłuszą najpiękniejsze rośliny. W pewnym momencie możemy nie znaleźć już tej nici porozumienia, nie wyplączemy się z tego gąszczu nieporozumień i pretensji. Ciężko wtedy „ogarnąć” tą relację i przywrócić na właściwe tory, konieczny jest totalny reset i oczyszczenie, albo okazuje się, że to „coś” nie przetrwało. Dlatego zapobiegaj! Pielęgnuj, rozmawiaj, słuchaj i mów o swoich oczekiwaniach i troskach.
Psa merdającego ogonem nikt nie bije.
Optymista rzadziej ponosi porażki? Tak, ponieważ nawet jeśli coś mu nie wyjdzie, nie nazwie tego porażką. To doświadczenie wymagające innego podejścia. Nie usiądzie płacząc nad wylanym mlekiem, ale pozbiera rozbitą szklankę i wybierze do napełnienia inną z szafki. Nad czym tu rozpaczać? Są traumy, które trzeba przeżyć, przeboleć, czasem długo i ciężko. Jednak czy nie zdarza nam się zbyt często robić tragedii ze zdarzenia, które nie sprawi wcale, że nasza przyszłość runie? Czymże jest samospełniające się proroctwo, jak nie innym przedstawieniem tego przysłowia? Dlaczego pesymiści mają częściej pecha? Bo go sobie projektują! Trudno cieszyć się urlopem kiedy od początku nie uznaje się pogody za sprzyjającą, bez względu na jej jakość.
Człowiek pogodny nawet na ruiny patrzy poprzez gałązkę kwitnącej wiśni.
Na koniec nie obejdzie się bez kwitnącej wiśni :) Piękne!
Które przysłowie trafia do was najbardziej? Jakie jeszcze dalekowschodnie rytuały i zwyczaje waszym zdaniem są warte przeniesienia do naszego życia? Jednym z pięknych zwyczajów jest Kintsukuroi. To japońska sztuka naprawy potłuczonej ceramiki. W Japonii istnieje zwyczaj naprawiania pękniętych, czy nawet potłuczonych naczyń, pokrywając je w miejscu pęknięcia laką zmieszaną ze sproszkowanym złotem. Przeczytacie o tym więcej w artykule na blogu Magazynu Psychologicznego Bang! Zachęcam!