Odważ się żyć długo i szczęśliwie
Przeczytałam kiedyś ciekawy artykuł, później książkę na temat interesującego badania i jeszcze ciekawszych wyników. Dan Buettner autor książki „Niebieskie strefy”postanowił sprawdzić w jakich miejscach na świecie żyje najwięcej stulatków i odkryć jak oni to życie przedłużają. Szeroko zakrojone badania wyznaczyły miejsca, które autor nazwał Strefami Niebieskimi.
Są to:
• Barbagia – włoska Sardynia,
• japońska Okinawa,
• Ikaria – grecka wyspa,
• Półwysep Nicoya na Kostaryce,
• Loma Linda w Kalifornii gdzie żyją Adwentyści Dnia Siódmego.
Następnie zbadano styl życia starszych osób zamieszkujących te miejsca i wybrano 9 czynników, które się powtarzają. Tak powstała lista 9 lekcji, których możemy się uczyć od stulatków, by żyć długo i szczęśliwie.
W czym tkwi ich sekret?
1. Naturalny ruch. Nie wyczerpujące ćwiczenia czy krótkoterminowe zrywy, ale systematyczny, codzienny ruch. Prace w ogrodzie czy spacery bez mechanicznych udogodnień.
2. Zasada Hara Hachi Bu. Mieszkańcy Okinawy wymawiają tą konfucjańską regułę przed posiłkiem, a oznacza ona najadanie się tylko w 80%. Jedzą aż przestają być głodni, ale nie są syci. Pomocne w utrzymaniu nawyku są małe i kolorowe naczynia, kupowanie mniejszych opakowań produktów. Należy nie jeść w pośpiechu, dokładnie gryźć, a posiłek spożywać w otoczeniu bliskich, a nie telewizora.
3. Strąki, rośliny. W diecie stulatków przeważają produkty pochodzenia roślinnego. Ograniczają spożycie mięsa lub zupełnie z niego rezygnują, na rzecz roślin strąkowych. Ikaryjczycy preferują ziołowe herbaty, a mieszkańcy Okinawy stawiają na tofu. Jako przekąski dobrze wybierać orzechy, a nie te słone i przetworzone produkty.
4. Posiadanie celu. „Plan de Vida” według mieszkańców półwyspu Nicoya, czyli „dlatego wstaje rano z łóżka”. Ważne jest poczucie sensu i motywacja do działania. Nie trzeba mieć wielkich planów, ale wystarczą drobne pragnienia jak nauka języka, czy ciekawe hobby.
5. Wyluzowanie. Stres dotyka wszystkich ludzi bez względu na miejsce zamieszkania, a jak wiemy prowadzi on do chronicznych stanów zapalnych, a te do licznych chorób i niedomagań. Spiesz się powoli, albo zainwestuj w metody rodem ze Stref Niebieskich. Mieszkańcy Okinawy przez kilka minut dziennie wspominają przodków, Adwentyści się modlą, a ikarianie polecają popołudniową drzemkę, żeby się zregenerować i zdystansować. Medytacja, joga, każdy sposób, aby choć na chwilę wyłączyć myślenie o tym co teraz, na już.
6. Duchowość. Bez względu na wyznanie czy miejsce zamieszkania wiara pomaga nam odnaleźć szczęście. Jeśli w coś wierzymy, łatwiej nam przejść przez trudne okresy w życiu. Znajdujemy punkt odniesienia, mamy komu wykrzyczeć żale. Spośród przebadanych 263 stulatków, jedynie 5 nie należało do żadnej wspólnoty religijnej. Inne badania wskazują, że uczestnictwo w nabożeństwach, choćby raz w miesiącu, można porównać do aktywności fizycznej pod względem pozytywnego wpływu na długość życia.
7. Rodzina. Na pierwszym miejscu rodzina. Długowieczni zakładają rodziny, mają dzieci i wspólnie spędzają czas. Kochają i są kochani. Inwestowanie czasu i uczuć w bliskich znacząco przedłuża życie. Ważna jest bliskość pokoleniowa, również ta związana z niedalekim miejscem zamieszkania. Samotność nie sprzyja zdrowiu, dlatego dobrze jest wprowadzać w tym szalonym tempie życia rytuały podkreślające bliskość z rodziną. Mogą to być wspólne kolacje, czy świąteczne wyjazdy. Dobrym pomysłem jest kultywowanie pamięci o bliskich w postaci tworzonych ścian pamięci.
8. Przyjaźń. Receptą na długie życie nie jest otaczanie się tylko rodziną, ale również ludźmi, którzy myślą podobnie do Nas. Silne więzi społeczne pomagają przetrwać nawet bez rodziny. Mieszkańcy Sardynii kończą swój dzień w pobliskim barze, gdzie opowiadają sobie jak minął im dzień. Palenie, szczęście jak i samotność bywają zaraźliwe. Jeśli Twoi przyjaciele są otyli, jest duża szansa, że Ty również będziesz. To działa w dwie strony, natomiast należy docenić wartość wsparcia społecznego.
9. Wino. Ale też piwo czy wódka, tylko pite w małych ilościach mają korzystny wpływ na jakość życia. Za wyjątkiem Adwentystów, mieszkańcy Stref Niebieskich regularnie wypijają alkohol, w małych ilościach, rzecz jasna. W końcu czerwone wino jest bogate w polifenole, które zwalczają wolne rodniki. Ważne by nie przekraczać ilości, pić w towarzystwie przyjaciół i do jedzenia.
Czy wypełnienie lekcji zapewni nam długie i szczęśliwe życie? To zależy. Jednak to nie geny (tylko 20%), czy dostęp do opieki zdrowotnej, ale styl życia w ponad 50% zapewnia nam życie w zdrowiu. Codziennie świat coraz bardziej się nakręca, doba wydaje się być coraz krótsza. Nie porzucimy nagle naszych open space’ów w korporacjach i nie staniemy się eko rolnikami z dziećmi przy nodze i kopaczką w ręku. Chociaż może to nie byłby głupi pomysł? Warto zastanowić się czy kiedy już się „dorobimy”, będziemy mieć czas i zdrowie, żeby się tym nacieszyć? Może warto zwolnić już teraz? Wprowadzić kilka zmian, w końcu wakacje to świetny czas by spróbować.
Sama poszłam o krok dalej i zaczęłam się zastanawiać czego mogłabym się nauczyć od swoich dziadków, żeby żyć dłużej, zdrowiej, lepiej?
1. Przestań narzekać! Nie pamiętam, żebym słyszała jak moja babcia narzeka. Nigdy nie słyszałam z jej ust, że boli, strzyka, czy że się źle czuje. Tymczasem sama łapie się na tym, i staram ograniczać, że co rusz mi się włącza lament nad lędźwiami, karkiem, czy kolanem. Młodzi Polacy są strasznie zmęczeni, przygnębieni, a czy żyje im się ciężej niż naszym przodkom? Chyba nie.
2. Idź na piechotę! Jesteśmy strasznie nieekonomiczni. Wszędzie samochodem, a jak parkujemy to oczywiście najbliżej wejścia, nawet pod zakaz. Przecież szkoda czasu. Najśmieszniejsze jest, że tracimy go więcej gdy objeżdżamy wokoło parking 5 razy. A moglibyśmy iść na piechotę do znajomych 4 ulice dalej, a do sklepu można rowerem podjechać, ale ciągle szkoda nam czasu. Na facebooki i inne takie czas mamy zawsze.
3. Mów do mnie kiedy jesteś obok! Nie pisz smsa, że obiad stygnie, ale zawołaj na pół osiedla. Jakie to były piękne czasy. A teraz siedzimy, jemy, ale nie z tymi, którzy są przy stole. Tylko z milionami w sieci, albo kilkoma w telewizji. Jest czas na jedzenie i jest czas na oglądanie telewizji. Robiąc to jednocześnie, można dostać wrzodów żołądka! Patrzysz w ten szklany ekran i połykasz jak leci duże, gorące kawałki. Wiesz w ogóle co było wczoraj na obiad?
4. Oszczędzaj! Wodę, prąd. Dopiero kiedy zabraknie wody (jak to miało miejsce u mnie z powodu suszy) uświadamiamy sobie jak często chlapiemy bez sensu. Nasze babcie zawsze gasiły światła w miejscach, w których nikogo aktualnie nie ma. Babcia nie wylewała strumieni wody pod prysznicem, nie myła naczyń pod bieżącą wodą. Babcia nie żyła w Sudanie, ale potrafiła docenić zasoby, które mamy. My natomiast oświetlamy cały dom, bo co chwila trzeba zajrzeć do lodówki. Świecimy jakbyśmy nie wiedzieli gdzie, co stoi. Puszczamy wodę z kranu myjąc zęby, w końcu za 3 minuty będziemy je płukać. Wyrzucamy nie zgniecione śmieci, bo nie ma czasu i energii. I tak ciągle…
Jestem ciekawa waszych przemyśleń. Które lekcje bierzecie od stulatków? Czego Was nauczyli dziadkowie, żeby żyć zdrowo i bezstresowo?
Źródła:
1. Dan Buettner „Niebieskie strefy. 9 lekcji długowieczności od ludzi żyjących najdłużej.” Wyd. Galaktyka, 2014.
2. Wywiad z Danem Buettner’em: http://stylzycia.newsweek.pl/dan-buettner-wywiad-newsweek-pl,artykuly,283109,1.html