20 dni dla stresu: Dystans
Od tego właściwie należało zacząć rozważania na temat radzenia sobie ze stresem, od zwrócenia uwagi na dystans. Dystans do siebie i do stresora. Właściwie każda z tych wymienionych technik, opiera się na stwierdzeniu, że stres jest szczególnie groźny dla zdrowia fizycznego i psychicznego, nie przez samo istnienie czy natężenie, ale przez nasze o nim przekonania. Akceptując współistnienie stresu w wielu życiowych sytuacjach i zmieniając nasze nastawienie do radzenia sobie w nich, niwelujemy jego szkodliwe skutki. Akceptacja stresu sprawia, że zwątpienie w umiejętności poradzenia sobie z wyzwaniem przemienia się w pewność siebie, że nawet porażka, daje mi moc wyciągnięcia wniosków i doświadczania, lęk przed próbowaniem zastępuje odwaga, że sobie poradzę, a nawet jeśli sobie nie poradzę, to w cierpieniu odnajdę sens. A izolacja przed innymi, w obawie przed stresującymi sytuacjami zastąpi bliskość w działaniu.
Jednak, żeby w tym błędnym kole stresu znaleźć w sobie pokłady zasobów i energii do podjęcia trudu akceptacji stresu, który jest wyjściem do wszystkich innych działań związanych z kontrolą mentalną naszych błędnych przekonań, warto zrobić krok w tył i popatrzeć na sytuację z dystansu.Nie bez powodu mówi się, że czasem warto zmienić perspektywę, czy przeanalizować sytuację z dystansu. Kiedy jesteśmy wpleceni w sytuację, zatracamy się w niej i nasza perspektywa się zaburza, powstają powiązania i powinności wobec, których nie jesteśmy w stanie się zdystansować. Trudno szukać sensu w cierpieniu, kiedy jesteśmy już zaangażowani.
Jak zmienić perspektywę:
- Cofnij się o krok, wyjdź z siebie. Wyobraź sobie całą tą trudną sytuację, w której jesteś głównym bohaterem, a teraz pomyśl, że jesteś obcym, neutralnym obserwatorem i spójrz na wszystkie stresujące elementy tej układanki z boku. Co jako niezależny ekspert możesz powiedzieć o nich? Czy obiektywnie problem jest nie do zrealizowania, a może potrafisz wymienić kilka sposobów na rozwikłanie tych supłów? Cofając sie o krok, widzimy wszystko globalnie, trochę z góry i dzięki temu można dostrzec zupełnie inne powiązania niż tkwiąc w środku i skupiając swoją uwagę tylko na najbliższej perspektywie. Masz wystąpić na konferencji, stoisz na środku i widzisz tych wszystkich ludzi, którzy pożerają cię wzrokiem, wydają się olbrzymami, które odcinają ci tlen. To twoja percepcja stresu i twoja perspektywa pozwala ci na takie wyobrażenia. Ale wyjdź z siebie! Poczuj się jedną z osób, które cię słuchają. Poczuj się tym olbrzymem. Widzisz właśnie tego prelegenta na środku (dla przypomnienia to ty, pożerany przez olbrzymy), osobę dobrze wyglądającą, która pewnie patrzy w stronę publiczności. Król na scenie, cieszysz się, że możesz posłuchać specjalisty i dowiedzieć się czegoś nowego. Wyczekujesz w podekscytowaniu, zazdrościsz, że ktoś ma tyle doświadczenia, ale cieszysz się, że chce się podzielić. Perspektywa zmienia się w zależności od roli, ale przede wszystkim od naszego nastawienia. Gdybyś pomyślał w ten sposób o całym przedsięwzięciu, o sobie jako królu sceny, z olbrzymów zrobisz krasnali, albo po prostu ciekawych ludzi chętnych do wysłuchania ciebie. Wyjdź z siebie, stań z boku, przeanalizuj na spokojnie i zaakceptuj. Przy okazji poćwicz wyobraźnie i kreatywne myślenie.
- Perspektywa innych. Wsparcie to jeden z największych zasobów jakie mamy. Często niedoceniane, kiedy strach, lęk i stres nas izolują. Tymczasem ufamy bliskim nam osobom, a więc ich przedstawienie sytuacji jako osoby z poza sceny może być bardzo pomocne. Taka osoba może być takim naszym przewodnikiem, towarzyszem w rozważaniu różnych perspektyw, w nabieraniu dystansu. Wspólnie można zrobić burzę mózgów, a dwa mózgi to nie jeden i to jeszcze zestresowany, w poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań, w poszukiwaniu spokojnej akceptacji tego co nam się przytrafia.
Najgorsze jest wyolbrzymianie, a mamy do tego umysłowe skłonności. Zwłaszcza jeśli czegoś się obawiamy nie potrafimy złapać dystansu i odpowiedniej perspektywy. Osoba cierpiąca na musofobię, paniczny lęk przed myszami, widząc mysz pod łóżkiem, przedstawia ją jako szczura, ledwo mieszczącego się pod łóżkiem. To czego się boimy widzimy jako większe i groźniejsze. Normalnie małego pająka w kącie nie zauważamy, kiedy się ich boimy, mamy umysłowy radar na pająki. Tak jest w każdej sytuacji, mały problem w sytuacji stresu też zostaje nienaturalnie nadmuchany. Pamiętaj by powiedzieć sobie STOP, cofnąć się o krok, popatrzeć z dystansu, najlepiej z kimś z neutralnym podejściem.
Projekt 20 dni dla stresu jest wstępem do „E-kursu Stress Out! Zarządzanie stresem w zdrowiu”, sprawdź szczegóły. Stres wywołują czynniki zewnętrzne, ale to nasz umysł nadaje im znaczenie i rangę tragedii. Udział w E-kursie jest świetnym sposobem by jeszcze mocniej popracować nad relacją ze stresem.
Odnowiona edycja kursu rusza w połowie lipca, dołącz do listy oczekujących.